Nowoczesny dom
Względy funkcjonalne
Czym jest i czy warto się o niego zabijać? Z pewnością są argumenty za i przeciw. Nowoczesny dom to coś powszechnie kojarzonego z prestiżem i dobrym smakiem. Takie must have współczesnego człowieka, zwłaszcza Pani domu. I tu znów mogłabym zapytać czym jest dobry smak ale może do tego dojdziemy. Rozglądając się nawet średnio uważnie we wnętrzarskich sprawach, nie trudno oprzeć się wrażeniu, że nowoczesny dom to przede wszystkim dom naszpikowany elektroniką sterowaną przez aplikacje z pozycji smartfonu. Możemy już w ten sposób kontrolować nie tylko system alarmowy czy światło albo rolety ale chyba już wszystkie sprzęty kuchenne.
Co więc może technologia we wnętrzach?
Nawet ostatnie wydarzenie targowe w Mediolanie pokazuje, że jest to jeden z głównych aspektów w jakich prześcigają się producenci artykułów wyposażenia wnętrz. Mam wrażenie, że to już chyba koniec – za dużo już w tym temacie się nie zdziała. Czekam tylko aż AI zacznie wchodzić nam do głowy i wykonywać sama codzienne czynności tak żebyśmy już w ogóle myśleć nie musieli. Póki co, powiadomienie możesz dostać od piekarnika, czy lodówki – najnowsza wersja od Samsunga sprawdza co wkładasz do jej środka i co wyjmujesz. Na tej podstawie przygotowuje listę zakupową jakbyśmy w kółko używali tylko tych samych produktów. I częściowo tak jest ale osobiście jednak jem dość różnorodnie więc chyba nie skorzystam. Co innego jakby lodówka znała moje preferencje żywieniowe i na ich bazie znajdowała odpowiedź na odwieczne pytanie: Co jutro ugotować? Albo jak wykorzystać to co nam zostało. To byłby dopiero nowoczesny dom wart uwagi 😉
To nie koniec: z pozycji aplikacji możesz na przykład przygotować sobie kawę łącząc się z odpowiednim ekspresem przez wi-fi. Bez wychodzenia z łóżka. Ciekawostką jest też piekarnik, który robi pranie albo zmywanie raczej. W każdym razie przez szybkę możesz obserwować cykl, który wygląda jak pranie. Woda kotłuje się w środku podczas gdy urządzenie poddawane jest czyszczeniu. Inną nowością, która staje się standardem na pewnym poziomie jakości, są okapy kuchenne sterowane z pozycji płyty kuchennej. Oba urządzenia muszą być odpowiednio dobrane i sparowane. Okap może też automatycznie dostosowywać się do tego co dzieje się na kuchni. Jeśli podniesiesz moc grzewczą płyty, wyciąg również zwiększy swoją.
Co oprócz sterowania za pomocą aplikacji?
Tak poza tym podczas tegorocznych mediolańskich wystaw prezentowano jeszcze inne osobliwości. Niektóre godne uwagi ale i były też przesadzone a nawet śmieszne. Przykład czegoś interesującego? Bateria kuchenna, w której ukryty jest expres do kawy (zobacz film)
Czy to ma sens – zdania są podzielone – mnie się nawet ta opcja podoba. Choć biorąc pod uwagę, że bateria już dawno wyszła poza swoją podstawową funkcję – chcąc mieć wszystko – jedna nie wystarczy. No bo co wybrać: wrzątek z kranu, super-oczyszczoną, filtrowaną wodę czy ten ekspres? No i ten ekspres jest na kapsułki – rozwiązanie mocno wątpliwe ekologicznie. Bateria z filtrem to już dwie wylewki, bo jedna do zwykłej wody do mycia, a druga do tej do picia. Jak obok zobaczę drugi kran, w niedalekiej przyszłości, z ekspresem na przykład, to się za bardzo nie zdziwię.
Ze śmiesznych rzeczy obok tych błyszczących, fantazyjnych do przesady, była na przykład deszczownica, która oprócz tego, że zwyczajnie leje wodę, także błyska i grzmi. Nieźle co?
Z rzeczy, które powracają choć prezentują się jakby bardziej nowocześnie, widziałam kompaktowe urządzenie: kuchnia i piekarnik w jednym. Było już, prawda? Tym razem w zestawie jest też wbudowany wyciąg kuchenny a sam design zdecydowanie różni się od tego co nam się kojarzy z kompaktową kuchenką. Jest minimalistycznie i elegancko i gabaryty rozkładają się zupełnie inaczej (film)
Czy taki nowoczesny dom jest nam rzeczywiście potrzebny?
Ułatwianie pracy człowiekowi oczywiście zawsze ma dla mnie sens. W tej kwestii super wynalazkiem była pralka automatyczna czy nawet pralka w ogóle. Czy macie świadomość, jak wyglądało życie polskich kobiet jeszcze parę lat po wojnie? Pralek jeszcze nie było a cała nieodpłatna praca związana z prowadzeniem domu była „naturalnie” przypisana kobiecie. Była to praca tak ciężka, że nawet w bardzo biednych rodzinach zatrudniano często pomoc domową. Samo pranie było super hardcorem zmieniającym życie domu na co najmniej kilkanaście godzin. Popularnością cieszyły się też praczki. Codzienne prace domowe były zwyczajnie nie do udźwignięcia przez jedną osobę.
Tak więc, jeśli możemy sobie coś ułatwić, skrócić czas pracy albo sprawić, że ta praca będzie miała mniejszy negatywny wpływ na nasze zdrowie – to ułatwiajmy. Pytanie co zrobimy z zaoszczędzonym czasem. Bo jeśli w miejsce tego poświęconego na pracę w domu, wymuszony zostanie wydłużony czas poświęcony pracy zawodowej, żeby na ten nowoczesny dom zarobić to czy to ma jeszcze sens? Kolejna wątpliwość: czy jeśli wszystko będzie myślało za nas, ludzkość za parę lat będzie jeszcze tak inteligentna jak obecnie? Czy i w naszych sklepach pojawią się banany już obrane i pokrojone i zapakowane w folię w razie gdyby ktoś nie wiedział jak otworzyć owoc? Albo, że to w ogóle jest jadalna rzecz?
Względy estetyczne
Nowoczesny dom wygląda różnie i ten wygląd bywa powiązany z podejściem do nowoczesnych technologii. Główny trend, ukazuje proste, często wręcz minimalistyczne wnętrza, które mają ograniczoną ilość wyposażenia w ogóle. Tak to przynajmniej na pierwszy rzut oka wygląda. Właściciele takich mieszkań albo są minimalistami rzeczywiście albo to wszystko co można by nazwać zapleczem funkcjonalnym domu, zamykają w specjalnie do tego przeznaczonych przestrzeniach. Mamy więc garderoby, schowki, pralnie i spiżarnie. Te ostatnio bywają całkiem spore, żeby jak najwięcej ukryć a jednak mieć.
Wspólną cechą tego rodzaju minimalizmu bywa używanie wyszukanych materiałów. Czyli mebli mamy niedużo, kolorów niedużo ale użyte materiały są wyrafinowane i piękne. Meble i dodatki są oryginalne. Najbardziej chyba popularnym tu połączeniem jest kamień i drewno, bądź beton (także lastryko) i drewno. To widać zwłaszcza w kuchni i łazience. Sama łazienka w – nazwijmy to – „wytwornej” wersji coraz rzadziej i w coraz mniejszym stopniu jest wypłytkowana a już na pewno nie od góry do dołu. Również w kuchni tzw. fartuch kuchenny, czyli część ściany między szafkami stojącymi a wiszącymi, jest oszczędna w formie. Często jest to kamień lub spiek i bardzo często nie wypełnia całej tej przestrzeni będąc tylko wąskim pasem zabezpieczającym przestrzeń najbliżej blatu.
Czy sama kompozycja podlega trendom?
W duchu tego typu minimalizmu, który zakrawa mocno na modernizm, o którym pisałam już tutaj , pewną regułą stały się też kuchnie bez szafek wiszących. W ich miejscu pojawiły się skromne półeczki a czasem jedna półeczka. Kompozycja ogólnie się obniżyła – jak widać ona sama podlega trendom. Więcej zostało przy podłodze a coraz mniej powyżej. I to także pośrednie nawiązanie do prostoty. Coś podobnego przerabialiśmy już w ubiegłym stuleciu, w okolicy lat siedemdziesiątych gdzie inspiracja „przypodłogowym” stylem weszła naprawdę mocno. A inspiracja przyszła z samej Japonii, której to wnętrza zapewne nam wszystkim kojarzą się z ascezą i naturalnością – i słusznie. Wyrzucano więc na przykład łóżka i spano na materacach.
I to są te wnętrza, które częściej można podejrzewać o nowoczesne technologie niż te, urządzane na wzór sielskich pokoików, maksymalistycznych przestrzeni, przytulnych i może nie tak prostych w stylu co swojskich. Zdaje się, że ich właściciele poszukują w swoich wnętrzach pozytywnych skojarzeń z dzieciństwem z błogością. Oba style i ten oszczędny, bardziej elegancki i ten nostalgiczny, zdawałoby mniej przejmujący się trendami, są mi bliskie. Oba mnie czarują. I myślę, że tak może być w przypadku wielu z nas. Chcemy żyć we wnętrzach bardziej sterylnych ale wypoczywać w tych, w których wydaje się, że niczym nie należy się przejmować. Ani technologią ani trendami.
Poza tym żyjemy różnie, bardzo często szybko i intensywnie. Na przeciętnego, współczesnego człowieka działa w ciągu jednego dnia więcej bodźców niż na człowieka średniowiecznego w ciągu całego jego życia. To sprawia, ze jesteśmy zmęczeni. Od naszych prywatnych wnętrz oczekujemy więc sprawnego współdziałania, żeby choć tu zaoszczędzić sobie dodatkowych impulsów i pracy. Oczekujemy też ukojenia, a więc redukcji bodźców i tu minimalizm się sprawdzi. Potrzebę otaczania się pięknem zaspokoją za to eleganckie materiały. A jak ktoś ma okazję żyć w większym odizolowaniu albo szczęście czy odwagę żyć inaczej to też jest pięknie. Jak dla mnie najgorzej jest nie mieć własnych preferencji, nie zastanawiać się co nam służy czy urządzać się na pokaz.
Nowoczesny dom to też dom komfortowy a komfort to, obok wygód, życie dla siebie według własnych zasad.